Znieczulenie w gabinecie dentystycznym a bezpieczenstwo pacjenta

Historia anestezji sięga bardzo zamierzchłych czasów. Już Sumerowie ponad 3500 lat p.n.e. stosowali opium w celu odurzenia i znieczulenia. Przez wiele stuleci ludzie wykorzystywali także rozmaite wyciągi roślinne, niektóre z nich uznawane obecnie za truciznę (bieluń, tojad czy mandragora). Współczesne techniki znieczulania mają jednak swój początek dopiero w XVIII wieku, kiedy to wykryty został podtlenek azotu, znany bardziej jako gaz rozweselający. Od tego czasu ta dziedzina dynamicznie się rozwijała, po to by dziś możliwe było przeprowadzanie skomplikowanych operacji przy braku czucia u pacjenta. Mało kto wyobraża sobie dziś przeprowadzenie zabiegów stomatologicznych bez wcześniejszego zastosowania znieczulenia.

Środki znieczulające w gabinecie dentystycznym

Wizyta u dentysty to dla wielu osób przykra konieczność. Już na sam zapach gabinetu często reagujemy zaniepokojeniem. Lęk mogą powiększać też złe wspomnienia z dzieciństwa czy opowieści innych osób, które straszą nas bólem, jaki ma towarzyszyć zabiegom. W gabinetach dentystycznych stosuje się dzisiaj metody, które pozwalają na przeprowadzenie nawet bardzo inwazyjnych zabiegów bez bólu. Można tu wyróżnić znieczulenie miejscowe, sedację, a w skrajnych przypadkach – narkozę.

Znieczulenie miejscowe to działanie mające na celu wyciszyć receptory bólowe w miejscu zabiegu. Stosuje się je przy prostych zabiegach takich jak na przykład borowanie. Przy bardziej skomplikowanych operacjach (np. usuwanie zębów mądrości) często niezbędnym okazuje się zastosowanie znieczulenia ogólnego. Polega ono na wprowadzeniu pacjenta w stan narkozy, który w swej naturze bardziej przypomina śpiączkę niż tradycyjny sen. Osoba operowana nie czuje wówczas nic aż do momentu wybudzenia. Ten rodzaj znieczulenia można jednak zastosować dopiero po pozytywnej opinii anestezjologa.

Sedacja, czyli zmniejszanie napięcia przed zabiegiem

Kolejnym sposobem na spowodowanie, by wizyta u dentysty była możliwie jak najmniej przykra, jest sedacja. Ta technika polega na wyciszeniu układu nerwowego, aby maksymalnie rozluźnić pacjenta przed zabiegiem. Stosowanie środków zmniejszających niepokój pozwala sprawniej pracować z pacjentami zestresowanymi wizytą. Często sam zabieg nie jest aż tak bolesny, jednak nastawienie osoby przychodzącej do gabinetu wprawia ją w paraliż i uniemożliwia pracę stomatologowi. Do najczęściej stosowanych sposobów na uzyskanie tego efektu należą: wypijanie płynnego środka kojącego, wdychanie podtlenku azotu lub podawanie substancji dożylnej.

Czy znieczulenia są bezpieczne?

Wiele osób boi się ingerencji anestezjologicznej. Owszem, historia zna przypadki niebezpiecznych powikłań, jednak są to sytuacje bardzo rzadko występujące. Musimy się przygotować, że dość pospolitymi następstwami znieczuleń są: nudności, zawroty głowy, ból w miejscu wkłucia czy ogólne osłabienie. Natomiast poważne powikłania, takie jak reakcja uczuleniowa czy atak serca to przypadki sporadyczne, zdarzające się raz na 100 000 wykonanych zabiegów.

Każda sytuacja, kiedy konieczne jest działanie inwazyjne w ludzki organizm, niesie za sobą pewne ryzyko. Należy mieć na uwadze statystykę, a ta zdecydowanie przemawia za wykonywaniem zabiegów dentystycznych z wykorzystaniem znieczuleń. Dużo większym zagrożeniem dla zdrowia może być odwlekanie wizyty z powodu obawy przed bólem – nieleczone choroby zębów mogą przyczynić się do poważnych powikłań dla całego organizmu.

Źródło: Triodent.com.pl – stomatologia Warszawa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here